I
POTRZEBUJĘ GESTÓW, KTÓRE MOŻNA DOSTRZEC GOŁYM OKIEM
Czegokolwiek próbujesz mnie nauczyć, powiem ci szczerze - nie jestem pewna, czy istnieją takie lekcje, które można raz odrobić i mieć święty spokój, nie męczyć się już z nimi dalej. Gdybym mogła coś powiedzieć o tym czasie, to, że jest on pełen sprzeczności, a lekcje wynikają z nich różne. Jedyne co wiem, to, że nie ma żadnej reguły, które z nich są bardziej przydatne od innych, ani jak ich używać. Prawda jest taka, że człowiek nie potrafi przygotować się na to, co szykuje mu los. Wszystko weryfikuje się samo w trwającym momencie. Ten rok uświadomił mi, że największe obawy to te, którym nawet nie dajemy wiary. Wiem tylko, że chciałabym zobaczyć swoich przyjaciół.
W CHWILI GDY ZABIERAŁAM SIĘ DO PISANIA NA MOJEJ DŁONI USIADŁ MOTYL
skupiłam na nim uwagę
– i odleciał
dotyk aksamitnych skrzydeł
nietrwały
piękny
II
PRZYSZŁAŚ TAK NAGLE, NIEOCZEKIWANIE
Z mgły zaczął padać deszcz,
Przerosłaś najśmielsze z wyobrażeń,
Rzeczywistość zamieniłaś w zły sen,
Marzenia gdzieś w dal oddaliłaś,
Podniosłaś problemu ogromny właz,
Siejąc postrach w ludzkich czynach,
Dałaś wszystkim na przemyślenia czas,
Oczekując, że tak długo zostaniesz,
Dopóty, dopóki nie zbierzesz braw,
W nocy, wieczorem oraz nad ranem,
Dbając, aby drzwi nie uchyliły kar,
Kochając to co zostało nieodkryte (…)
TAK NIEOBJĘTY JEST HOROSKOP WIOSNY!
Kto może jej wziąć za złe, że uczy się ona go czytać na raz na sto sposobów, kombinować na oślep, sylabizować we wszystkich kierunkach, szczęśliwa, gdy jej się uda coś odcyfrować wśród mylącego zgadywania ptaków (…) Bo tekst wiosny znaczony jest cały w domyślnikach, w niedomówieniach, w elipsach, wykropkowany bez liter w pustym błękicie, i w wolne luki między sylabami ptaki wstawiają kapryśne swe domysły i swe odgadnienia. (Bruno Schulz, Sanatorium pod Klepsydrą
III
TERAZ POZA ŚCIEŻKĄ OD DRZWI PRZEZ SALON DO ŁAZIENKI I SYPIALNI WYŁANIAJĄ SIĘ NOWE ŚCIEŻKI
A Ty kwarantanno wnosisz trochę życia w mój dom. W dom w którym już wszystko umarło, w którym ja miałam umrzeć ale los mi pokrzyżował plany. Teraz poza ścieżką od drzwi przez salon do łazienki i sypialni powoli wyłaniają się nowe ścieżki. Powoli tworzą się ścieżki którymi można przejść nie potykając się o nic. Co prawda nie zostały uprzątnięte ale dzięki Tobie chociaż to co na nich zalegało zostało rozsunięte na bok. Tak! Wnosisz trochę życia, odrobinkę każdego dnia, chciałabym aby to co wnosisz nie umarło, nie zostało zapomniane, żeby się rozwijało. Do tego potrzeba czasu a jak już wspominałam kilka razy Ty mi go dałaś. Czas.
ZOBACZYĆ NAPRAWDĘ COŚ, CO DŁUGO BYŁO OBRAZKIEM W JAKIMŚ STARYM SŁOWNIKU
„Albo raczej odkryć to, czego nigdy przedtem nie widzieliśmy, czego się nigdy nie spodziewaliśmy, czego sobie nie wyobrażaliśmy. Ale trudno podać jakieś przykłady: nie chodzi o to, co zostało z biegiem lat umieszczone w spisie niespodzianek czy cudów świata; nie jest to ani wspaniałe, ani robiące wrażenie; nie jest nawet koniecznie egzotyczne: chodzi raczej właśnie o coś przeciwnego, o odnalezienie czegoś znajomego, swojskiego, o bratnią przestrzeń…”(Georg Perec, Przestrzenie)
IV
TO BĘDĄ DNI JAK KAŻDE INNE
Idą Święta (…). Ich wyjątkowość zostanie przysłonięta, będzie widoczna jak zza mgły. Gdyby nie kalendarz pewnie byśmy nie wiedzieli, że to właśnie teraz jest Wielki Tydzień. Ostatnie tygodnie byłam bardzo zajęta, musiałam robić mnóstwo rzeczy których nie dało się przełożyć na jutro, na później, na potem, na kiedyś tam. A teraz nadchodzą te dni o których sama mogę zdecydować jak je wykorzystam, Czy coś zrobię czy odłożę znowu na później. Czy nie wyjdę z łóżka czy uda mi się do czegoś zmobilizować. A Ty co byś chciała robić ? Jak byś chciała spędzić te święta ? Może znajdzie się ktoś z kim będę mogła porozmawiać ? Kto pierwszy wyciągnie rękę i się odezwie ?!
ODPOWIEDŹ
Chwilowy bezruch
który domaga się odpowiedzi.
Kiedy kończy się chwila?
(R. Armantrout, Ciemna materia)
V
TO ZNOWU JA
(...) Drugi dzień nawet nie wyglądnęłam za drzwi. I o dziwo nie jest mi z tym źle.
Źle jest mi z tym, że gospodarka się wali a moja firma powoli traci płynność finansową.
Dobrze, że mam chociaż trochę czasu żeby się do tego przygotować, w przeciwieństwie do osób które pracę straciły z dnia na dzień… Mimo całego dobra które ze sobą niesiesz przynosisz też smutek i cierpienie, dużo bardziej namacalne. Nie wiemy co by się dokładnie stało gdybyśmy się Tobie nie podporządkowali, za to świetnie widzimy co się dzieje jeśli się Tobie podporządkowujemy.
KWARANTANNA NIOSĄCA DOBRO.
Przynosząca smutek - bardziej namacalnie. Dobro i smutek omotane w jeden tobołek. Odwijam. "Obracam w palcach złoty pieniądz". Jak to dzisiaj brzmi?
VI
W DWÓCH ZWROTKACH ŻYCIA NIGDY NIE OPOWIESZ
Każdego ranka dzwoni Lekarz, pyta co słychać, czy wszystko w porządku. Na początku nawet próbowałam coś mówić, tłumaczyć. Pan Doktor doradzał, zachęcał do kontaktu z Panią Psycholog, mówił że jakby się coś działo to żebym dzwoniła o każdej porze, że czeka aż się to skończy żebyśmy mogli wrócić na oddział. Teraz już tylko mówię że jest ok. Bo cóż można więcej powiedzieć w krótkiej rozmowie telefonicznej. To pierwszy krok do tego by zostać źle zrozumianym i nieodebranym, zawsze pozostanie coś niedopowiedzianego.
SŁOWA MAJĄ SKRZYDŁA
budzą się do lotu w oddechu tego kto mówi
ten kto je słyszy przedłuża ich lot
niewysłuchane upadają
jak ptaki