I
WYSTAWIŁAM LEKKO PALEC ZA SWÓJ KOKON
Droga Kwarantanno, sponiewierałaś mnie tak, jak już dawno nie zostałam sponiewierana. Nie czuję jednak, że powinnam Cię obwiniać. Czuję swoją odpowiedzialność za sponiewieranie. Codziennie mówię do siebie straszne rzeczy, których nie powinnam mówić. Ale zdarzy się też, że powiem sobie coś dobrego. Te momenty trzymają mnie. Droga kwarantanno, jestem w bolesnym wirze zmienności nastrojów. Nie umiem nadać temu sensu. Nie rozumiem tego. Nie rozumiem już tego płaczu na zmianę z uśmiechem. Pokazałaś mi, że tego nie rozumiem, że nie jestem w stanie już dłużej tego racjonalizować i że muszę się poddać, aby móc wreszcie zawalczyć po tylu latach cierpienia. Złamałaś mnie tak, że wreszcie idę po pomoc, której potrzebowałam, kiedy byłam: kilkuletnim dzieckiem znającym zapach wódki, głodzącą się nastolatką, a potem po prostu mroczną pustką, dziurą dygoczącą na myśl o zajęciach na uczelni i rozmowie z ludźmi. Droga kwarantanno, dobitnie pokazałaś mi jak wrażliwa jestem, ale też jak bardzo wciąż tego nie akceptuję. Jednak zaczynam. Wystawiłam lekko palec za swój kokon. Kilka osób go chwyciło. Daj palec, a weźmie całą rękę – tak, niech ktoś ją w końcu weźmie. Niech ja będę w stanie ją dać.
GDY ZABRAKNIE CHOĆBY JEDNEGO
dyskretnego powiązania ze
światem
rodzi się to co ludzie
nazywają
obłędem z braku
imienia
mów do mnie
wierszem
II
TE REALIA NIE POWINNY MNIE DZIWIĆ
Studiuję medycynę, więc nie dziwi mnie widok pacjentów pod respiratorem, a badania często przeprowadzałam w maseczce. Tym razem jest inaczej. Boli mnie to, że wciąż czuję, że za mało robię i za mało pomagam lekarzom w czasie pandemii. Jakaś część mnie wolałaby siedzieć teraz na dyżurze. Chciałabym znowu poczuć zmęczenie w nogach i w rękach, poczuć się zmęczoną dopiero w momencie, kiedy będę miała na to czas, mimochodem. Inna część mnie rozumie, że jestem potrzebna tutaj, gdzie jestem.
MOC/NIEMOC
co znaczy to rozróżnienie?
"Pogodzenie się z czymś nie musi oznaczać, że się poddajemy."
...
"Ale czyż nie powtarza się tego zdania, że trzeba czerpać siły z niemocy?"
...
(Tove Jansson, Uczciwa oszustka)
(Virgilio Pinera, Kukła)
III
RAPORT
na temat koronawirusa w Polsce [ Aktualizacja 01.05.2020 ] WYKONANE TESTY - 354 628 POTWIERDZONE PRZYPADKI - 13 105 WYLECZENI - 3 491 OFIARY ŚMIERTELNE - 651 ------------------------------------------------------ Obraz rzeczywisty - "czarna prawda" w "burej" rzeczywistości 1) testy - NIE - to kwalifikacje do dalszych prześladowań 2) "potwierdzone" CO? Udało się Ich zarazić! 3) "wyleczeni" - Czym? / Jak? - dzięki swoim organizmom zdołali się samodzielnie pozbyć tej "przypadłości"! 4) to istna zgroza! Nie dość że padli ofiarą zarażenia (celowego?) to jeszcze Ich pozbawiono leczenia! - jak w/w "wyleczeni" (3 491 osób) ====================================================== A wszystko to w "cywilizowanym" kraju mającym równouprawnienie. - jedynie w tzw. Konstytucji, i to środek europy, wiek 21 . . . ? -
W POLSCE...
"Byłeś jak wielkie, stare drzewo,
narodzie mój jak dąb zuchwały,
wezbrany ogniem soków źrałych
jak drzewo wiary, mocy, gniewu.
...
Lecz kręci się niebiosów zegar
i czas o tarczę mieczem bije,
i wstrząśniesz się z poblaskiem nieba,
posłuchasz serca: serce żyje."
...
(Krzysztof Kamil Baczyński ***
z tomiku Kiedy się miłość śmiercią stała...)
IV
CODZIENNIE MÓWIĘ DO SIEBIE STRASZNE RZECZY,
których nie powinnam mówić. Ale zdarzy się też, że powiem sobie coś dobrego. Te momenty trzymają mnie. Droga kwarantanno, jestem w bolesnym wirze zmienności nastrojów. Nie umiem nadać temu sensu. Nie rozumiem tego. Nie rozumiem już tego płaczu na zmianę z uśmiechem. Pokazałaś mi, że tego nie rozumiem, że nie jestem w stanie już dłużej tego racjonalizować i że muszę się poddać, aby móc wreszcie zawalczyć po tylu latach cierpienia. Złamałaś mnie tak, że wreszcie idę po pomoc, której potrzebowałam. [...] Droga kwarantanno, ja wciąż chce żyć, chociaż już dawno przestałam marzyć i widzieć dla siebie przyszłość. Wierzę jednak, że to jeszcze będzie dla mnie możliwe. Dziękuję Ci za przerażającą przestrzeń, jaką dla mnie stworzyłaś. Bardzo wiele się w niej wydarzyło.
ŚWIADECTWO
1
Są u nas góry podziemne, o których
nie śni się nawet w najbardziej proroczych
snach kartografów.
2
Są u nas źródła ukryte pod mchem
mgły; przeczuwane tylko przez spalone
spragnionych gardła.
3
Są u nas rzeki podskórne, co niosą
statki, o których mało jeszcze wie
rejestr królewski.
4
Gwieździe przychylne byłyby języka
kępy, gdzie upaść by, już wyprzęgnięta
z szlei sfer, chciała.
5
Są u nas studnie takie, gdzie na dnie
jest inne niebo antypodów, ale
nie wie purpura
6
Jest u nas młodsza siostra śmierci: chlebem
i solą z ręki ją karmimy, żeby
była życzliwa.
7
Jest u nas prawda: ty wiesz, co jej składasz
wiersz odżywiony rozpaczliwą krwią
z serdecznej rany.
(Rafał Wojaczek, Świadectwo)
V
TAK BARDZO CZEKAŁAM NA WIOSNĘ
Mój świat ogarnął smutek, niepewność, strach. Tak bardzo boję się tego wirusa. Boję się, że mój mąż i mały synek będzie na to chory. Że ja będę chora …). W dodatku posiadam choroby przewlekłe, które stanowią dodatkowe zagrożenie. Czy mogę zrobić "coś więcej", aby nas uchronić? Tak bardzo czekałam na wiosnę. A tu wraz z nią przyszłe to "okropieństwo". Mój synek też się boi. Mam wrażenie, że tłamsi w sobie emocje. Co robić? Jak być bezpiecznym.... Mamo, odeszłaś do nieba w listopadzie. Z kim ja teraz tak porozmawiam jak z Tobą. Tęsknię za Tobą... Mamo... Ty już jesteś "tam" bezpieczna. Bądź zawsze ze mną.
WZROKIEM DZIECKA
„To konkretne dziecko nie spało. Jego oczy lśniły jak marzenia lub świeżo rozkwitłe kwiaty. Zupełnie, jakby zachwycał je widok wokół. Było niczym delikatny powiew, zapowiedź nowego szczęścia (…). Odwróciło głowę i patrzyło – najczystsza radość, nieskończona dziecięca błogość, odwróciła głowę i patrzyła – na co, to właśnie bez znaczenia. Na swoje pierwsze urodziny, na moją przyszłość, na wieczność świata, która nigdy się nie kończy, na niezliczone możliwości, którymi obdarowuje życie. Dziecko patrzyło na to wszystko, być może niczego nieświadome” (A. Wadźpeji , Gramatyka wyobraźni).